Minęły dwa tygodnie, a ja jeszcze nie mogę się w pełni przyzwyczaić do nowego otoczenia, nowego rozkładu dnia. Wszystko jest takie...inne. Więcej obowiązków, nauki do której mam nawet (jeszcze) chęć. I nawet zaskakująco wyrabiam się z tym wszystkim w czasie. Co prawda minione tygodnie były dość chaotyczne, trzeba było dokupić brakujące rzeczy, załatwić podstawowe formalności, ale dałam radę i jestem z siebie dumna. O i nawet wczoraj byłam w szkole. A co że sobota. :D
Przydałby mi się fotograf i pewien śliczny aparat, który krąży mi po głowie od 4 miesięcy, ale problemem na jego zdobycie są moje fundusze. Niestety nie potrafię zbierać pieniędzy.
!Buenas noches!
Przydałby mi się fotograf i pewien śliczny aparat, który krąży mi po głowie od 4 miesięcy, ale problemem na jego zdobycie są moje fundusze. Niestety nie potrafię zbierać pieniędzy.
!Buenas noches!
Mi też się taki marzy ale staram się trochę obrabiać żeby wyglądały odrobinkę lepiej ;)
OdpowiedzUsuń