Te święta będą zupełnie inne.
Jutro godzina siódma opuszczam miasto i jadę na trzy dni w góry.
Pierwszy raz spędzę je poza rodzinnym miastem. Jak co Wielkanoc jadłam świąteczne śniadanie u babci tak teraz zjem je w hotelowej restauracji.
To takie... inne.
Oczywiście ja nie potrafię się pakować. Nigdy nie wiem co ze sobą wziąć. Przeważnie to co jest potrzebne zostawiam w domu, biorę natomiast rzeczy zbędne.
Lecę dokończyć pakowanie.
Życzę Smacznego jajka!
A tym, których czeka po świętach trzydniowy maraton-WYPOCZYNKU I REGENERACJI SIŁ! Przyda nam się;*
Tęsknimy już ehh :(
OdpowiedzUsuńja sie nawet lubie pakowac ale zazwyczaj czegos zapomne :/
OdpowiedzUsuńWiolka-blog KLIK
Udanego pakowania.! :D
OdpowiedzUsuńZa pewne super spędzilas czas
OdpowiedzUsuń