Remonty są męczące. Nieprawdaż? Wszędzie brudno i wszystko upaćkane farbami. Ja nie wiem jak sobie poradzę ze sprzątaniem tego wszystkiego i urządzeniem swojego pokoju. Ściany pomalowałam na magiczny fiolet (jedna ściana) z jasną brzoskwinią. I powiem wam, że jestem zadowolona, i to bardzo. W końcu pożegnałam się z tymi niebieskimi ścianami i meblami. Już miałam dosyć tego koloru. Obojętnie w jakich byłby odcieniach.
Jeszcze zostało położenie paneli i pokupowanie dodatków. Tak się zastanawiam czy na tą fioletową ścianę kupić naklejkę z kwiatami czy obraz z kwiatami lub z motywami abstrakcyjnymi. Nie mogę się zdecydować.
|
Naklęjka tego typu. |
|
czy może tego typu obraz. |
Jeszcze muszę to przemyśleć. A wy co byście wybrali? Czekam na propozycje w komentarzach;*
Miłej niedzieli.
Zapraszam na fanpage bloga.
http://www.facebook.com/pages/Teenager-Forever-blog/281632558554496
ahhh.. fiolet! Też marzy mi się ściana w tym kolorze ;)
OdpowiedzUsuńJa bym wybrała obraz ;)
ja uwielbiam remonty. wtedy dom jest taki odświeżony nawet jesli malowany był tylko 1 pokój. :)
OdpowiedzUsuńKocham fiolet ♥ :D
OdpowiedzUsuńMi bardziej się podobają naklejki, a ten z dmuchawcem jest boski.
Ja też bym wybrała naklejki ;*
OdpowiedzUsuńwolałabym obraz:)
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam remonty, sama nie wiem czemu;D. Wybrałabym naklejkę ; ).
OdpowiedzUsuńweź naklejkę, obrazy są zbyt mainstreamowe XD
OdpowiedzUsuńFajno tutaj! Zapraszam do siebie, obserwujemy? =]
OdpowiedzUsuńale genialne te dmuchawce <3
OdpowiedzUsuńŚwietne dmuchawce! ; )
OdpowiedzUsuń