12 lutego 2015

Pączki, pączki i jeszcze raz pączki.

Pochwalcie się! Ile już pączków trafiło do waszych podniebień?
 Ja dzisiaj zjadłam dwa pączki wiedeńskie i pół zwykłego. Zaszalałam. Przydałoby się poćwiczyć. No właśnie, czyżby los wysyłał mi jakieś znaki? Podeszłam do stoiska z gazetami i pierwsze co mi się rzuciło w oczy- Shape z płytą Ewy Chodakowskiej. Nic innego tylko to. A warto dodać, że ta gazeta nie była jakoś bardzo wyeksponowana. A jeszcze wcześniej, zaraz po przebudzeniu myślałam o ćwiczeniach i bieganiu. Dziwne...
Przypadek? Nie sądzę. 


Ferie powoli dobiegają końca. Z jednej strony dostaję kręćka, na myśl o powrocie tam, a z drugiej strony, poszłabym. Myślę, że już odpoczęłam na tyle by rozpocząć kolejny semestr.
W ciągu tych ostatnich tygodni dużo się nie wydarzyło, ale to w sumie dobrze. Spokojne, radosne, momentami przymulające dwa tygodnie.

♥♥♥♥

Do napisania:*

2 komentarze:

Thanks for your comment.