08 sierpnia 2014

Refleksyjnie.


Hej kochani!
Już połowa wakacji za nami. ;( Jeszcze nie cały miesiąc i "Witaj szkoło ukochana"! Szczerze, to ja już mam dosyć siedzenia w domu. Cały lipiec spędziłam praktycznie oglądając seriale. Dokładniej El barco. To on w sumie sprawił, że od ostatniego postu nic nie pisałam.  Najczęściej oglądałam po 3 odcinki dziennie z czego jeden trwa prawie półtorej godziny.  Przez niego nawet przegapiłam urodziny bloga. O tak.!W sierpniu minęło już 3 lata. Podsumowania nie warto robić, bo nawet nie ma z czego. Zapuściłam go i to bardzo. Co prawda nigdy codziennie nie pisałam, ale w pierwszym roku na pewno częściej. Chciałabym pisać tu przynajmniej co dwa, trzy dni. Rozwijać swoje pasje dzięki niemu: moda, fotografia, muzyka, podróże. Chciałabym za kilka lat zajrzeć na niego i poprzypominać stare czasy. Czasami nie pisałam, bo nie wiedziałam jak przelać myśli na wirtualny papier. Nawet na ten prawdziwy mam problem. Czasami coś pisałam, czytałam to i uważałam, że to bez sensu. Siedziałam przed laptopem i 30 min myślałam jak uformować swoją wypowiedź, by była dobra, czytelna, zrozumiała. Przez co się po tych 30 min podawałam. I to też jest powód tak rzadkich wpisów.  Nie będę mówić: postaram się, obiecuje pisać częściej, bo na tym blogu praktycznie te wyrazy pojawiały się zbyt często. Praktycznie przekroczyłam limit ich używania. Reasumując: co ma być to będzie.


A teraz czas poczytać o u was;*
xoxo♥





5 komentarzy:

  1. Ja też mam w planach częstsze pisanie, ale jest, jak jest ;)
    Moje tegoroczne wakacje są chyba najintensywniejsze w całym życiu, teraz to nawet chodzę spać przed północą, bo jetem taka padnięta...

    OdpowiedzUsuń
  2. Przeczytałam większość i świetny blog mam nadzieję, że powrócisz do pisania, a raczej to częstszych postów a ja z przyjemnością będę je czytać :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Tez mam problemy z częstym pisanie, ale jak już złapie cie cheć i wena do pisania, to dobrze zaplanować, albo na komputerze napisac posty, zawsze w momencie kiedy nie masz pomysłów jesteś uratowana ;D

    OdpowiedzUsuń

Thanks for your comment.